Opinie o szkoleniu grupowym

Jeśli było Ci dane skorzystać z możliwości uczestniczenia w zajęciach szkolenia psów, podziel się z innymi swoimi spostrzeżeniami, sukcesami oraz zmianami, które zawdzięczasz uczestniczeniu w zajęciach. Twoje opinie z pewnością będą zachętą dla innych osób odwiedzających tą stronę do pracy nad swoim psem. Twoje spacery też będą przyjemniejsze, jeśli więcej osób będzie sobie radziło ze swoimi psami.

Zapraszam zatem do pozostawiania swoich opinii.

Komentarze

Przygodę ze szkołą DogiDog rozpoczęłam w 2017, prze szkolenie przeszły 2 owczarki niemieckie i jeden cocker spaniel. Ale tak naprawdę szkolenie przeszłam ja, dowiedziałam się jak skutecznie reagować na trudne sytuacje, jak budować zaufanie, jak cieszyć się obecnością psa, mieć przyjemne spacery a nie stresować czy będzie szczekał na inne psy, uciekał, ciągnął na smyczy. Bardzo dziękuję i serdecznie polecam. Kasia właścicielka Aro, Pako i Kofiego.

Nazywam się Florka i jestem suką rasy labrador . Mam 10 miesięcy. Moi właściciele postanowili zapisać mnie do szkoły dog i dog bo nie mogłam się opanować z miłością swoją do " pluszaków" - czyli do wszystkich czworonożnych znajomych , których widziałam na ulicy. 
Na szkoleniu nauczyłam się że jak będę grzeczna to potem będę się bawić zabawkami z właścicielami a potem z tymi cudnymi znajomymi "pluszakami" :) .
Moja Pani mówi , że jestem teraz dużo spokojniejsza , i szarpię już na smyczy bo nie warto a nagrodę dostanę super przysmak .:) 
Jak wspomniałam jestem spokojniejsza i ładnie chodzę na smyczy i umiem wiecej innych rzeczy ale nie będę zdradzała niespodzianek... :). 

Pozdrawiam i będę doszkalać się nadal w gronie rodzinnym :)

Florka 

A jeszcze jedno polecam szkołę dla innych " pluszaków " jeśli macie podobne lub inne problemy jak ja .

 
 
 

Właśnie zakończyliśmy z naszym borderem Spajkim kolejną po psim przedszkolu edukację - szkołę posłuszeństwa. Każde zajęcia były źródłem nowej wiedzy o psie, ale także o nas jako właścicielach. Teraz mamy psa może nie idealnie posłusznego, ale posiadamy narzędzia które będziemy wykorzystwyać . Wiedza i doświadczenie które przekazał nam Pan Leszek są bezcenne. To były wspaniałe spotkania, których całej naszej rodzinie będzie brakowało.
Dagmara Mariusz Dominik i Spajki

W lipcu zakończyliśmy szkolenie posłuszeństwa z Fioną (Berneńczyk). Jest to duży i silny pies i gdy dorastała zaczynałam mieć z nią spore problemy. Szkolenie świetnie się sprawdziło w jej przypadku i w moim. Obie sporo się nauczyłyśmy, a Pan Leszek za każdym razem wyczerpująco udzielał mi odpowiedzi na moje wszystkie pytania. Bardzo serdecznie dziękujemy! Z Fioną nie ma żadnych problemów, wszelkie rady i sugestie ze szkolenia były trafione w punkt, trzeba je tylko stanowczo i konsekwentnie wykonywać! Dziękuję!
 

Uczęszczaliśmy rodzinnie (pies, mąż, syn i ja) na zajęcia u Pana Leszka w trakcie wakacji. Bari został przez nas przygarniety ze schroniska i juz dwa dni po tym rozpoczął kurs posłuszeństwa w szkole DogiDog. Pies, który jest mieszańcem labradora i posokowca, był badzo energiczny, spragniony zabawy, wolności, tropienia i szaleństwa. Inne psy traktowały nas na początku jak nieokiełznanego szczeniaka, a ich właściciele na wszelki wypadek lekkood nas się odsuwali ... 
Półtora miesiąca zajęć (z małą przerwą na wyzjazd nad morze) pozwoliło nam uwierzyć, że Bari może być posłuszny. Uświdomienie sobie, kiedy pies wykonuje polecenia za smaczki, a kiedy zadziała jedynie zdominowanie psa swoją stanowczością, było najważniejszą lekcją.  Dla naszego psa wartościowe było także przebywanie w dużej grupie psów i nauka koncentrowania się na poleceniach, a nie na tych wszytkich kuszących bodźcach dookoła niego. 
Pan Leszek jest niewątpliwym autorytetm - czasami miałam wrażenie, że Bari nie tyle słucha nas, co "boi się", co Pan Leszek powie na jego wybryki ;-). Fachowość i dużo dobrego humoru - to główne aspekty zajęć w DogoDog. 
Polecamy mocno szkołę DogiDog oraz zajęcia u Pana Leszka Kalisza! W pewnym sensie żal nam, że zajęcia dobiegły już końca ... :-)
 
 
 

Bardzo serdecznie dziękujemy!
Jesteśmy ogromnie zadowoleni ze szkolenia, Pan Leszek jest wspaniałym instruktorem, który pomógł nam niezwykle skutecznie w porozumieniu się z naszym - rozbrykanym, żywiołowym, towarzyskim i zainteresowanym wszystkim wokoło (a zatem nienajłatwiejszym do ułożenia) - labradorem Bilbo. Bilbo po szkoleniu wie bardzo dobrze, co to jest tryb posłuszeństwa, mamy też z nim dużo lepszy kontakt - wiele się o sobie nawzajem dowiedzieliśmy. Polecam szkołę Pana Leszka z pełnym przekonaniem! Serdecznie pozdrawiam i życzę dalszych sukcesów :)
- Ada  

Witam, Bardzo jestem zadowolona ze szkolenia mojego półtorarocznego "wariata"- golden retrivera. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona jakie efekty można osiągnąć w ciągu 2,5 miesiąca. I w końcu odechnąć z ulgą, że mogę mieć wpływ na psa i zacząć się z nim komunikować. Z początku dość spceptycznie podchodziłam do paru metod Pana Leszka - ale przekonałam się , że daja efekt i są bardzo skuteczne.
Także z czystym sumieniem polecam ;)!
Pozdrawiamy! - Ewa i Eiger
 

Zawsze uczestniczyłyśmy w zajęciach we trzy, nasza suczka Norka, i my, dwie siostry, Agata i Ewa. I wszystkie trzy jesteśmy bardzo z nich zadowolone.

Norka uwielbiała zabawy z innymi psiakami,a my z zainteresowaniem słuchałyśmy cennych porad pana Leszka Kalisza. Wszytkie okazały się przydatne, nawet te najbardziej zaskakujące. Dzięki radom wiemy jak zachowywać się w różnych sytuacjach i wiemy czego się spodziewać po naszym psie. A Norka wie kto tu rządzi! A jeśli czasem zdarzy jej się zapomnieć to zazwyczaj dlatego, że nastąpiło jakieś odstępstwo od zasad wpojonych nam przez pana Leszka.

Szkoła DOGIDOG została mi polecona i ja teraz z czystym sumieniem mogę polecić ją następnym osobom.
Norka, Agata, Ewa

Leszek Kalisz sam ma w sobie coś z psiaka, więc wywiera na psach ogromne wrażenie, wykraczające daleko ponad to, co wykrzesać z siebie potrafią typowi nudni "psycholodzy od psów", "eksperci behawioralni" itd.

Zarazem jednak wywiera ogromne wrażenie też na ludziach - i przez tę psio-ludzką charyzmę jest bardzo dobrym nauczycielem psioludzkich spraw. Z moją Lolą byłem w DogiDog na cyklu zajęć przedszkolnych, w szkole posłuszeństwa - i nie żałuję. Moja niespełna roczna w tym momencie suka (szwajcarski owczarek) jest lepiej ułożona niż wiele dorosłych psów, a zarazem nic nie straciła ze swojego charakteru. Po prostu lepiej go ukierunkowała. A ja sam? No cóż, lepiej ją rozumiem. Zresztą nie tylko ją, bo i inne psy też.

Tak więc polecam :)

 

 Przeszliśmy szkolenie posłuszeństwa z 6 letnim psem. Duży nacisk polożony jest na chodzenie przy nodze na smyczy i bez smyczy, aportowanie, zostawanie na miejscu i przywoływanie psa. Czyli wszystko co bardzo się przydaje na codziennych spacerach. Wszystko czego się uczymy wraz z psem możemy cwiczyć codziennie na spacerach. 

Nasz Gacek nauczył się nie ciągnąć na smyczy a nawet chodzi sam przy nodze ignorując inne psy. Kilka miesiecy temu to bylo nie do pomyślenia. Teraz codzinne spacery są bardzo przyjemne i dla naszego pupila i dla nas. Poza tym pies ma możliwość poznać inne psy i pobawić się z nimi w bezpiecznym otoczniu. Nasz Gacek był przygarniety rok wczesniej ze schroniska, miał już swoje nawyki, np. ciągniecie na smyczy, niegrzeczne zachowanie na spacerach, agresywne zachowania w stosunku do większych psow, itp. Po szkoleniu jest duzo lepszym psem a ja mam nadzeje - lepszym opiekunem. Okazało się że nawet dorosłego psa można wszystkiego nauczyć. Dziękujemy i polecamy, 

Czarek i Gacek.

Odbyliśmy szkolenie u Pana Leszka i jesteśmy bardzo zadowoleni z rezultatów. Nasz psiak jest bardzo energiczny, a dodatkowo kocha cały świat, w tym wszystkie pieski, dlatego spacer po parku był dla nas dość męczący. Po ukończeniu całego kursu w końcu nas zauważa :). Przed nami jeszcze dużo pracy, ale metody zaprezentowane na kursie sprawdzają się w 100%. Im więcej ćwiczymy z naszym psiakiem i jesteśmy konsekwentni, tym lepsze widzimy rezultaty. Gorąco polecamy zajęcia z Panem Leszkiem, pieski go kochają, a do tego w jakiś magiczny sposób sprawia, że natychmiast się go słuchają. Jeśli mielibyśmy zapisać się jeszcze raz na zajęcia, to bez wahania wybraliśmy właśnie ten sam kurs :).
 
Sylwia, Marcin  i niesforny Dusty

Nie ukrywam, że miałam jedno podstawowe oczekiwanie w stosunku do szkolenia
– nauczyć się porozumiewać z naszym sznaucerem, żeby rozumiał moje
polecenia i wykonywał je pomimo, że świat wokoło oferuje w tym samym czasie
tyle ciekawych bodźców. To się udało i metody Pana Leszka sprawdzały się w
każdym wykonywanym ćwiczeniu. Ale... wiem też po szkoleniu, że to, jaki
jest nasz pies to przede wszystkim obraz wspólnej z nim pracy. I jest to
praca żmudna, długa, wymagająca konsekwencji i cierpliwości, ale tylko taka
da efekty. Metody, choć niektórym mogłyby wydawać się kontrowersyjne były
bardzo dokładnie wyjaśniane przez pana Leszka i to bardzo pomagało, bo
zrozumienie natury psa, jego zachowań nie nabywamy wraz z nabyciem psiaka a
wymaga to wieloletniej z nimi pracy – Pan Leszek tą wiedzę ma i dlatego
jego metody są takie skuteczne. Podobało mi się bardzo obrazowe
tłumaczenie, co myśli i czuje pies. Szkolenie super, każdy odpowiedzialny
właściciel psa powinien je przejść. Dziękujemy.
Morf, Anna i Artur

Na szkolenie do Pana Leszka trafiliśmy z polecenia i z dużą nadzieją na poprawę zachowania Naszej Lucynki :-) Już kilka pierwszych spotkań pokazało nam że Pan Leszek zna się na swojej pracy, a niektóre metody choć wydawały się kontrowersyjne, to jednak okazały się bardzo skuteczne. Nie do końca wierzylismy że naszą Lucynkę uda się podporzadkować, a jednak.... :-) Lucynka jest posłuszna, grzeczna ale nie zatraciła dawnej siebie- trochę szalonej i radosnej psinki. Z pełna świadomością polecamy szkołę Pana Leszka Kalisza.
Lucynka, Asia i Grzegorz

Polecam wszystkim zarówno "psie przedszkole" jak i szkolenie z posłuszeństwa. Ukończyliśmy z naszą suczką border collie oba kursy dzięki którym nauczyliśmy się jak postepować, aby pies nas zrozumiał i zachowywał się tak jak tego oczekujemy. Na zajęciach uzyskaliśmy szereg praktycznych porad na każdy interesujący nas temat - wszystkie się sprawdzają. Wprowadzając systematycznie nowe polecania i wciaż powtarzajac schematy postepowania już wyuczone, obecnie mamy psa, z którym rozumiemy sie bez słów  wystarczają gesty. Oczywiście wszystko wymaga pracy, ale dzięki wskazówkom Pana Leszka praca z psem staje się łatwa i przyjemna, a efekty są niemal natychmiastowe .  Zajecia prowadzone są w miłej atmosferze - zarówno dla psa jak i dla nas to była świetna zabawa. Serdecznie polecam, spróbujcie sami. 
 

Dziękuję za profesjonalne podejście i cenne rady, z których ciągle korzystam. Jestem zadowolona z dokonanego wyboru, jakim było zapisanie się na prowadzone przez Pana szkolenie. Po zakończonym kursie widzę ogrom postępów jakie poczynił mój pies, jestem bardziej świadoma swoich błędów, oraz jak powinnam fachowo szkolić psa.
Dziękuję za poświęcony czas i za nauczenie nas – właścicieli – cierpliwości i konsekwencji.
Dorota z Bayerem

Na początku roku nasza rodzina powiększyła się o młodą nieco upartą suczkę rasy West Highland White Terrier. Nie mając wcześniejszego doświadczenia z wychowywaniem i układaniem psów zdecydowaliśmy się pójść na szkolenie.
Mimo początkowego sceptycyzmu zapisaliśmy się na zajęcia z Psiego przedszkola myśląc że będą one polegały na wspólnej zabawie szczeniąt. Ku naszemu miłemu zaskoczeniu na zajęciach otrzymaliśmy ogromną porcję wiedzy na temat wychowywania samych szczeniaków oraz co najważniejsze nauczyliśmy się czerpać przyjemność z zabawy i pracy z własnym szczenięciem. Żartowaliśmy, że te zajęcia są o wychowywaniu i uświadamianiu właścicieli jak mają rozumieć poszczególne zachowania swych pociech, a przede
wszystkim jak przekazywać im jasne dla nich komunikaty.
Po Psim przedszkolu bez chwili zastanowienia zapisaliśmy się na Szkolenie Posłuszeństwa. Zajęcia podejmowały wszystkie tematy związane z posiadaniem psa w życiu codziennym. Dzięki tym zajęciom wiemy jak możemy skutecznie pracować z własnym psem. Same zajęcia traktowaliśmy jako formę rozrywki gdzie mogliśmy na świeżym powietrzu w bezpiecznych warunkach (ogrodzony, duży teren szkoły) spędzić razem czas. Mimo, iż zajęcia prowadzone są w wesoły i lekki sposób po każdych zajęciach w drodze
powrotnej wymienialiśmy spostrzeżenia i uwagi odnośnie poszczególnych zagadnień poruszanych na zajęciach. Z perspektywy czasu bardzo szkoda, że zajęcia dobiegły końca, gdyż była to bardzo interesująca i ciekawa forma rozrywki podczas której nauczyliśmy się bardzo dużo przydatnych rzeczy, dzięki czemu mamy wspaniałą i posłuszną psinę.

"Dziś i wczoraj były bardzo fajne zajęcia i Jessi jest zmordowana umysłowo i fizycznie, dzięki czemu "dwunogi" mają możliwość odetchnąć. Jesteśmy bardzo zadowoleni, że u Pana jesteśmy w szkole, a uczęszczanie na psie przedszkole, a potem na kurs posłuszeństwa było świetną decyzją zarówno dla niej jak i dla nas. Po 6 miesiącach pracy widzimy jak cudowny pies nam wyrasta i jesteśmy tym bardziej szczęśliwi, że na zajęcia przyszliśmy z własnej woli, wiedząc, że pies bardzo ale to bardzo potrzebuje pracy z człowiekiem, aby być spełnionym. To, że chodziliśmy na kurs od listopada 2014 sprawiło, że mamy świetnie przygotowanego psa do zbliżających się prób polowych, wystaw i czegokolwiek sobie zamarzymy. Dziękujemy z całego serca :)

 

Kasia, Sebastian, seterka Jessi i jej towarzysz Barry labrador, który dzięki szkoleniu może od niej odetchnąć w swym sędziwym już wieku."

Świetne szkolenie, które pozwoliło nam lepiej zrozumieć zachowanie naszego psa a przede wszystkim skutecznie zniwelować jego niepożądane zachowania. Co dla nas ważne pies nadal jest radosny, lubi zabawę oraz pracę z nami. Prowadzący w ciekawy sposób oraz niezwykle obrazowo przekazuje wiedzę i cierpliwie oraz wyczerpująco odpowiada na wszystkie pytania. Oprócz zdobytych umiejętności, fajnie spędzony czas.
Dagmara, Julia oraz Cody

Serdeczne podziękowania za wszystkie cenne rady. Szkolenie przede wszystkim pozwoliło mi zrozumieć sposób myślenia i reagowania mojego psa. Nasze spacery stały się przyjemnością dla nas obojga. Warto było poświęcić sobotnie i niedzielne poranki. Polecam.  Dorota Zachodny

 
Husky - robi się coraz bardziej poukładany, zaczyna słuchać co mowie do niego. Bardzo dziękuje za rady bo już widzę ich efekty:) Pozdrawiam!

Wybraliśmy się na szkolenie z Kirą, ponieważ mieliśmy problemy ze spokojnym pójściem na spacer. Po szkoleniu i poświęconym czasie na udoskonalanie ćwiczeń zaleconych przez Pana Leszka pies zwraca na nas większą uwagę, potrafimy iść z nim po osiedlu bez smyczy przy nodze i nawet pozbyliśmy się reakcji na inne psy! Uważam, że metoda którą Pan Leszek szkoli ma podłoże w naturalnym, psim zachowaniu i interakcjach jakie zachodzą w psim stadzie. Dla każdego chcącego pójść spokojnie na spacer i nawiązać mocniejszą więź polecam kurs w skole Dogidog ;-) Pozdrawiamy Marzena z Piotrkiem z podaniem Kirzej łapy!

Właśnie skończyliśmy wraz z Luim szkolenie grupowe. Lui to młody wielorasowy pies, energiczny i czasami nerwowy (w szczególności w stosunku do innych psów), ale dzięki szkoleniu szybko się poznaliśmy się (a trafił do nas ze schroniska, od razu po tym trafiliśmy szczęśliwie na szkolenie grupowe) i pokonaliśmy największe bolączki jakie mieliśmy (np. wyrywanie na spacerach, ucieczki, gryzienie czego się da w domu czy wydawać by się mogło najprostsze z możliwych zakładanie szelek/obroży).
Szkolenie to ogromna motywacja do pracy z psem przez niemal 3 miesiące, nauki zabawy z nim, wzajemnego zrozumienia i zaufania do siebie, a przede wszystkim nauczenia się tego jak radzić sobie w codziennych "trudnych" sytuacjach z psem. Sam internet i książki to za mało, a wielu rad Pana Leszka w internecie nie spotkałem :)

Dzisiaj zakończyłyśmy szkolenie. Naprawdę wiele to wniosło w nasze życie. Przede wszystkim to ja nauczyłam się jak mam z nią pracować i cały czas z niąćwiczę. Naprawdę polecam szkołę pana Kalisza! 
Właścicielka Łatki

Miło mi było poznać Dziunie. To bardzo wesoła i energiczna suczka, co w połączeniu z masą charakterystyczną dla rasy Cane Corso daje nieco przerażający efekt. Taki pies potrafi wprowadzić w nasze życie wiele wspaniałych emocji. Zatem praca nad nią polegała przede wszystkim na ukierunkowaniu jej energii w takim kierunku, by Dziunia mogła się wybiegać pod naszą kontrolą.
Gratuluję właścicielom wytrwałości i poczucia humoru. Życzę wielu uśmiechów wywołanych przez Dziunię.
Leszek Kalisz

W zeszłym tygodniu zakończyliśmy dwu miesięczne szkolenie grupowe z naszą roczną suczką Cane Corso. Zakres szkolenia jest szeroki i poruszane jest wiele istotnych dla posiadacza psiaka tematów. Pan Leszek oprócz programu stara się także pomagać w indywidualnych przypadkach także nigdy nie zostaliśmy bez rozwiązania problemu. Szkolenie prowadzone jest z punktu widzenia czworonoga. Pan Leszek w bardzo teatralny i barwny sposób :) pokazuje dlaczego pies zachowuje się tak a nie inaczej i jakie reakcje u zwierzaka powoduje nasze zachowanie. Uczy właściciela stanowczości i bycia przywódcą bo bez tego pies nigdy nie będzie nas słuchał.
Pozdrawiamy serdecznie :) 
Malwina, Damian i Dziunia.

W połowie lipca zakończyliśmy szkolenie naszego wielorasowego psa o imieniu Franek ( wiek: 2 lata )
Psiak nasz – to typowy „gość” z podwórka – pospolity burek wyglądem przypominający labradora.
I jak na „podwórkowca” przystało – wszystko co dookoła niego – jest jego.
Teren jest jego, pan jest jego, patyk jest jego i to co na drzewie i to co pod drzewem jest jego i wchodzący ludzie których z radością skacząc łapami wita – również są jego! I nasz głos w kółko powtarzający psie imię też jest jego ale – nam nie przydatny do niczego !!! Ot – pies!
Dzięki Panu Leszkowi – i skarbnicy jego wiedzy – mamy psa, który uwielbia się z nami bawić, na zawołanie powraca, na komendę zostań – zostaje i pięknie chodzi przy nodze ( zarówno na smyczy jak i bez ).
Mamy psa, który podczas zajęć – robił tak niesamowite postępy, że sami byliśmy zszokowani – że to nasz pies… ze on słyszy … że słucha… i że robi te wszystkie rzeczy z zadowoleniem !!!
Polecamy tę szkołę – wszystkim niedowiarkom, wszystkim tym którzy uważają ze już nie ma nadziei że ich pies się zmieni, wszystkim tym którzy chcą móc mieszkać z psem – pod jednym dachem – bez obawy, że będą mu podporządkowani!!!
Rewelacja – raz jeszcze dziękujemy panie Leszku … Dagmara, Rafał i Franio :)

Razem z moim psem uczestniczyłam najpierw w przedszkolu, a później w szkole dla psów. Polecam i jedno i drugie. Przedszkole jest w pewnym sensie wstępem do właściwego szkolenia. Szkolenie jest prowadzone profesjonalnie i trener traktuje każdego uczestnika indywidualnie, podchodząc do niego i udzielając odpowiednich wskazówek. Szkoli się psy metodą nagradzania, a nie karcenia. W szkoleniu brak jest agresji. Teraz wiem jak wymagać posłuszeństwa.
Wszystkim niezdecydowanym polecam szkołę dla psów pana Leszka Kalisza.

Szkolenie odbyłem dwukrotnie (ja) z rożnymi psami oczywiście! Za drugim razem to po prostu z lenistwa, gdyż łatwiej się zmobilizować jak jest szkolenie, do zajmowania się psem. Leszek trzyma poziom i potrafi nauczyć jak narzucić swoją wolę zwierzakowi, tak że sprawia to radochę a nie pozostawia traumy. Oczywiście polecam!

Na szkolenie trafiłem z polecenia od zadowolonej znajomej. Mimo wszystko kiedy usłyszałem na pierwszych zajęciach, że wszyscy za jakiś czas wybierzemy się na spacer ze swoimi psami bez smyczy nie przypuszczałem żeby to było możliwe. Okazało się jednak, że przy odpowiednim podejściu i technice wszystko jest możliwe a spacery stały się przyjemnością. Najważniejsze jest to, iż Pan Leszek uczy właściciela jak postępować z psem a nie samego psa dzięki czemu jesteśmy w stanie poradzić sobie w przeróżnych nietypowych sytuacjach. Polecam wszystkim.

Witam,
Pierwsze moje spotkanie z Panem Leszkiem Kaliszem odbyło sie ponad 13 lat temu kiedy to sprawiłam sobie Stafika Butchera i zapisałam się z nim na szkolenie.Wszyscy mówią że te psy są agresywne,że to mordercy a to nie prawda!!!!Wszystko zależy od człowieka i jego podejścia do psa!!!!Pan Leszek pokazał mi jak postępować a moim pupilem i przez całe swoje życie był on najgrzeczniejszym i najspokojniejszym Stafikiem na świecie!!!!Nikt nie chciał wierzyć że tak groźnie wyglądający pies może być tak spokojny i tak pozytywnie nastawiony do wszystkich ludzi no i tak posłuszny!!!Ja nie wiedziałam co to znaczy ciągnięcie psa na smyczy lub uciekanie!!!Niestety od dwóch miesięcy Butcherka już nie ma z nami:(Stwierdzam że żaden pies nie będzie już taki jak On!!!Mieszkająć w domku nie wyobrażam sobie jednak żeby nie było w nim psa.Więc zamieszkała z nami Saba- jej mama to wilczur a tata niestety nieznany.Zachowywała się ona jak uparciuch i szaleniec.Postanowiłam zapisać się z nią na szkolenie no i oczywiście nie miałam dylematu gdzie.Zanim zaczełyśmy szkolenie Saba była jak diabeł w psiej skórze!!W domu aniołek , a na dworze czort!!!Nic do niej nie docierało, gryzła wszystko co napotkała na swojej drodze, skakała na wszystkich no i co najgorsze uciekała.Nie reagowała na nic jak tylko poczuła że jest odpięta ze smyczy.Teraz pod koniec naszego 3 miesięcznego szkolenia jest o niebo lepiej Pan Leszek po raz kolejny mnie nie zawiódł i pokazał jak z nią postępować.Ma ona jeszcze czasem jakieś odpały lecz mam nadzieję że wiedza którą przekazał mi Pan Leszek zaowocuje w całości i też będę mogła powiedzieć że jest to najgrzeczniejszy pies na świecie!!!Wszystkim którzy mają problemy ze swoimi pupilami lub po prostu chcą mieć większą kontrolę nad psem polecam szkołę Pana Leszka Kalisza, bo wiem ze każdy ko tam przyjdzie dostanie fachową pomoc.Pozdrawiam serdecznie Marta.

Wszystkim niezdecydowanym polecam szkołę Pana Leszka. Przeprowadzone szkolenie umożliwia pełne zapanowanie nad psem w różnych sytuacjach i czerpanie przyjemności ze wspólnych spacerów.
Bartek i Pedro.

Wszystko to, co wydawało się nam niemożliwe do osiągnięcia dla nas i naszego psa, teraz jest zupełnie realne. Jedyne czego żałujemy to, że tak późno trafiliśmy na tą tresurę. Dopiero teraz tak naprawdę możemy się cieszyć z posiadania psa, który wcale nie jest łatwy do układania i spokojny. Ale z pomocą pana Leszka Kalisza nie tylko udało nam się go ułożyć i wiele nauczyć, ale też i wyciszyć i uspokoić. Ciężka praca z psem nie poszła na marne. Teraz cieszy nas każdy spacer. Pies wreszcie może korzystać z wolności i wybiegać się bez smyczy, a my jesteśmy spokojni, bo wiemy, że nam nie ucieknie i przyjdzie na każde nasze zawołanie. Wiemy o tym, że z psem nadal musimy dużo pracować, ale teraz wiemy już także,jak to robić. Będzie nam brakowało weekendowych spotkań na tresurze grupowej, myślę, że psu również;)

W ciągu kilku spotkań zauważyłem różnicę w zachowaniu mojego psa. Naprawdę świetne szkolenie warte swojej ceny. Pan Leszek to profesjonalista w zakresie szkolenia psów. Dostosowuje metody indywidualnie do charakteru psa i właściciela. Polecam wszystkim!

Przed szkoleniem u Pana Leszka nasz Sułek wychodził na spacer z nami a my ciągnięci przez niego wyglądaliśmy jak z kreskówek dla dzieci.
Teraz MY wychodzimy z Sułkiem! 

Decydując się na szkolenie wydawało nam się, że o psach wiemy dużo. Nic bardziej mylnego! To było szkolenie NAS-właścicieli czworonogów. Nauczyliśmy się czytelnej i jasnej komunikacji z naszymi pupilami i właściwej reakcji na ich zachowanie. A dzięki temu, że spotykaliśmy się w grupie poznaliśmy skrajnie różne zachowania innych psów i jak na nie reagować. Decydując się na drugiego psa, zdecydowanie zaczniemy od szkolenia u Pana Leszka Kalisza. Polecam wszystkim!

Właśnie kończymy szkolenie grupowe, jestem bardzo zadowolony z wyników mojego psa oraz oczywiście własnych. Szkolenie pozwala na wypracowanie odpowiedniej postawy u psa, ale także kształtuje właściciela i uczy należytego podejścia do swojego czworonoga. Polecam udział dla każdego kto nie tylko chciałby zaprzyjaźnić się ze swoim psem, ale przede wszystkim mieć nad nim pełną kontrolę.

Jestem bardzo zadowolona z wyników szkolenia mojego psa. Pies wraca na każde moje zawołanie, co wcześniej było dużym problemem. Najbardziej podobało mi się to, że na każde zadane przeze mnie pytanie, dotyczące trudnych zachowań mego psa, uzyskałam wyczerpującą odpowiedź, a także wskazówki jak rozwiązać dany problem. Bardzo dziękuję i pozdrawiam serdecznie.
Magda

U Leszka Kalisza szkolę teraz drugiego psa. Szkolenie dla mnie oznaczało zmianę podejścia do zwierzaka – jestem pewien że szkolenie jest obopólne psioludzkie :)  Jestem teraz zupełnie bez stresu spacerowego a wszystko przy psie lękliwym i nadpobudliwym dodatkowo nieobliczalnym w lęku i ucieczce. Wielką radość ma się z sukcesu a metody smakowo magiczne efekt dają znakomity.

Szkolenie psa zalazłem na strony internetowej i jak każdy szukałem kogoś, kto nie jest anonimowy i posiada jakieś wyniki w szkoleniu dlatego znalazłem się w szkole Leszka Kalisza. Treser przyznaje się do swojego nazwiska, co nie jest tak oczywistą sprawą.
W czasie początkowego szkolenia straciłem nadzieje na duże efekty ponieważ mój pies był ”wycofany„ ale Pan Leszek zrobił mi indywidualny tryb szkolenia co jest wielkim plusem ponieważ psy nie są szkolone szablonowo. Druga ważna sprawa, aby pies był na każdym szkoleniu. Ja w ostatnich szkoleniach dla psa stałem się przywódcą i wszystkie moje problemy z przywołaniem psa nawet z bardzo daleka stały się tylko koszmarem sennym. Ktoś może zapytać czy warto dać prawie 800 zł na szkolenia psa. Przecież można to zrobić samemu w domu czytając książki o tresurze. Niestety ja też tak myślałem i to był największy błąd. Nigdy nie nauczymy się z podręcznika jak dostosować ton głosu do danej komendy . Jak usunąć swoje błędy w kontakcie pies-człowiek, które mają wpływ na zachowanie psa. Problemy, które wychodzą w „praniu” jak to się mówi na bieżąco są poprawianie przez czujne oko tresera ( i to nie jest bajer). Proszę przy szkoleniu psa nigdy nie tracić wiary w swojego pupilka ponieważ każda godzina szkolenie może być przełomowa w zachowaniu psa. Moim marzeniem było aby pies chodził przy nodze na smyczy i bez smyczy, teraz mogę z dumą powiedzieć że dzięki tej szkole marzenie się spełniło. Inni właściciele psów patrzą na mnie z zazdrościa-hhaha.
Czytałem że Psy w szkole u Leszka Kalisza tresuję się na tak zwaną kiełbaske. Pisały to osoby które przerwały swój kurs w połowie lub nigdy na nim nie były, bo pod koniec tresury polecenia wydawana są bez tak zwanej „marchewki” ale na posłuszeństwo. Z perspektywy zakończonego szkolenia mogę polecić każdemu szkołę Pana Leszka Kalisza.

Z lekką niepewnością patrzyłam na Pana Leszka, kiedy na pierwszych zajęciach podał nam listę tematów, które będą realizowane… „Chodzenie na smyczy w trybie podporządkowania”, „Chodzenie bez smyczy w trybie podporządkowania”? Wydawało mi się to zupełnie nierealne. Pies uwielbiał mnie ciągnąć na spacerze a ja próbowałam jakoś przetrwać bez urazu ręki. Zakładałam, że wychowanie psa będzie procesem żmudnym i niekoniecznie zakończy się sukcesem. Nic bardziej mylnego. Dzięki szkoleniu nauczyłam się jak być WŁAŚCICIELEM PSA, i śmiem twierdzić, że z tą wiedzą poradziłabym sobie już z każdym innym psem, którego chciałabym zabrać do domu. Zajęcia były bardzo interesujące, Pan Leszek w sposób indywidualny podchodzi do każdego właściciela i psa, chociaż to przecież szkolenie grupowe :)
Znajomy weterynarz polecił mi Pana Leszka, mówiąc, że to najlepszy instruktor we Wrocławiu, teraz sama tak twierdzę.
Nie wiem jak wcześniej wytrzymywałam z moim psem, a on ze mną :)
Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkiego dobrego,
Anna, właścicielka Ery